ludzie

polecane

Trzydzieści złotych i jesteśmy kwita

– Dzisiaj niektórzy próbują to rozdrabniać, dzielić włos na czworo, zastanawiać się, czy musieliśmy, czy może raczej postanowiliśmy wyjechać. Przyczyną takiego myślenia jest po prostu niezrozumienie sytuacji. Dochodzisz do momentu, w którym nie masz wyboru – opowiada Jurek Hirschberg, który w wyniku wydarzeń Marca ’68 opuścił Polskę.

Święta praca. Bractwa pogrzebowe w Polsce

Kto i w jaki sposób dokonuje tahary, czyli rytualnego przygotowania ciała przed złożeniem do grobu? Jak przebiega ten proces? Z czym muszą zmagać się ci, którzy go przeprowadzają? W reportażu Święta praca o swoich doświadczeniach opowiadają członkowie bractw pogrzebowych z gmin żydowskich we Wrocławiu, Krakowie oraz Warszawie.

polecane

To wszystko jest jak sen

Pyta pan, czy się tam bawiliśmy? W tej naszej norze nie można było się ruszyć. I jeszcze teren był nierówny. Ale pamiętam, że się uczyliśmy. Ojciec nas uczył, i Wiluś przychodził i przynosił nam ze szkoły matematykę i inne przedmioty. W nocy zatykaliśmy dziurę w ścianie i paliliśmy świeczki.

Mnie się wydaje, że to jest sen, że to nie może być prawdą. W ogóle to jest niemożliwe. Co myśmy tam robili? Malutkie dzieci. Ani się bawić, ani nic. Czekaliśmy na Wilusia, aż wróci ze szkoły. Teraz, z perspektywy czasu, wydaje mi się, że chyba jakąś bajkę panu opowiadam.

Fryderyka Stein spędziła kilka lat okupacji pod podłogą w kuchni Bronisławy. Choć przeżyła wojnę, wkrótce miały na nią spaść kolejne tragedie.

Samuel i Klasa 1926

– Po obu stronach Atlantyku ludzie nie mają pojęcia, że Ameryka sto lat temu przyszła Polsce z pomocą, uratowała miliony ludzi od głodu i choroby. I to jest teraz moja misja, o tym chcę mówić – o podpisach pięciu i pół miliona Polaków na Deklaracji o Podziwie i Przyjaźni dla Stanów Zjednoczonych i swojej drodze do Ameryki opowiada Sam Ponczak.

Niemieckie kamienie i polska kultura pamięci

„W długim wywodzie, zapewniającym o trosce państwa polskiego o odpowiednie i indywidualne uhonorowanie wszystkich obywateli, którzy zginęli wskutek działań reżimów totalitarnych, Korkuć dowodził, że «ze względów ilościowych [Stolpersteiny] nie służyłyby bynajmniej godnemu upamiętnieniu kogokolwiek». Koncepcję Guntera Demniga uznał za «wysoce kontrowersyjną i sprzeczną z przyjętą w Polsce kulturą pamięci» i przekonywał, że deptanie po kamieniach jej nie służy.” Więcej o ingerencjach krakowskiego IPN-u w decyzję o zgodzie na wmurowanie Stolpersteinów i problemach w innych polskich miastach w artykule

Oczy otwarte szeroko

„Teraz znam wiele osób, które opuściły świat ortodoksji, ale nie przypominam sobie wielu, a w zasadzie ani jednej, która powiedziałaby mi, że powód, dla którego odeszła, jest tylko teologiczny. Pytania o religię przychodzą w momencie, kiedy czujesz już, że nie przynależysz do tego świata. Żeby w ogóle zacząć je zadawać, musisz już coś więcej o sobie wiedzieć”, mówi Benyamin Reich, który wychował się w chasydzkiej rodzinie w Bnei Braku, lecz jako nastolatek porzucił naukę w jesziwie i odszedł od religii, aby zająć się studiami artystycznymi. Dziś jest fotografem, mieszka w Berlinie.

Polski Marzec

„Kiedy Żydzi zaczęli wyjeżdżać, to się zrobiło strasznie, ale trwaliśmy razem. Chodziliśmy na dworzec żegnać wyjeżdżających, oni z kolei byli gotowi zabrać każdego. Mnie też jeden kolega zaproponował, że mnie ze sobą weźmie, bo »walczyłam za Żydów«. Obruszyło mnie to i odpowiedziałam: nie walczyłam za żadnych Żydów, walczyłam o wolność!” O studenckich strajkach i wydarzeniach Marca 1968 roku opowiada Teresa Bogucka.

Krótka opowieść o stuprocentowym Polaku

„Pytasz mnie, czy w szkole było źle? Powiedziałbym: i tak, i nie. Na ogół nauczyciele byli w porządku, ale zdarzali się i tacy, którzy pytali nas, dlaczego Izrael tak źle zachowuje się w stosunku do Arabów. Co my mieliśmy na to odpowiedzieć? Mieliśmy po 16-17 lat, nigdy nie byliśmy za granicą. Chciano nam dać do zrozumienia, że jesteśmy obcy”, opowiada Jackie Jakubowski, dziennikarz, Marcowy emigrant.

Wszyscy jesteśmy Żydami

„Prawdziwym tematem emigracji jest zawsze wątek osobisty. Polega ona na tym, że zrywa się więzi, kontakty, porzuca zasoby materialne w jednym świecie, by odbudować je w innym. I to nie jest naturalne dla człowieka. Człowiek powinien siedzieć tam, gdzie się urodził i tam rozwijać swoją kulturę, zawód, rodzinę”, opowiada Marian Marzyński, reżyser, Marcowy emigrant.