Żydzi w Oławie

Oława. Niewielkie miasto powiatowe na drodze z Wrocławia do Opola. Dziś nie byłoby śladu obecności Żydów na tym terenie, gdyby nie cmentarz, świadczący o istnieniu w mieście społeczności żydowskiej. Nie jest to jednak zwyczajny kirkut. Pośród tamtejszych macew pojawiają się nazwiska znane i znaczące dla historii Śląska, a nawet tej części Europy.

Oława jak większość miast śląskich została lokowana w średniowieczu. Dokumenty archiwalne przekazują, że była własnością Piotra Włostowica, co oznacza jej istnienie już w XII wieku. O obecności Żydów w mieście nie wiadomo zbyt wiele. Z pewnością zamieszkiwali omawianą osadę, gdyż stanowiła wówczas istotny punkt handlowy, bezpośrednio poprzedzający Wrocław. Do stolicy Śląska kupcy mieli około jednego dnia drogi. Wrocławskie archiwalia potwierdzają obecność Żydów w miasteczku w XIV wieku, datując na 1357 rok osiedlenie się w stolicy Śląska Gołdy, pochodzącej właśnie z Oławy.

Liczne pogromy nasilające się na Śląsku w XV wieku, m. in. w Świdnicy i Wrocławiu, spowodowały opustoszenie tych terenów ze stałego osadnictwa żydowskiego. W kolejnym stuleciu cesarze austriaccy – Ferdynand I i Rudolf II – usankcjonowali ten stan edyktami zakazującymi stałego pobytu mozaistom. Powyższe czynniki wpłynęły na sytuację w Oławie. W czasie panowania habsburskiego Żydzi prawdopodobnie nie przebywali w mieście. Dopiero wojny śląskie (1740 – 1763), w wyniku których przyłączono podbite tereny pod panowanie pruskie, zmieniły sytuację w regionie.
Rok 1744 przyniósł nowe decyzje, co do obecności Żydów na Śląsku. Edykt Fryderyka II sankcjonował osadnictwo żydowskie we Wrocławiu, ale również w całym regionie. Już w drugiej połowie XVIII wieku z prawa tego skorzystali pierwsi oławscy osadnicy żydowscy. Początkowo mieszkało tam jedynie kilka rodzin, co z pewnością nie pozwalało utworzyć nawet minjanu. Pierwszy poważny wzrost liczebności żydowskich mieszkańców miasta można datować na drugą dekadę XIX wieku. Wraz z edyktem emancypacyjnym ogłoszonym w 1812 roku, Śląsk (zwłaszcza Wrocław i okolice) stał się wartościowym miejscem do zasiedlenia, szczególnie dla osadników z dalszych stron regionu, a także pobliskiej Wielkopolski. W tym czasie do Oławy wśród innych kolonistów przybył Heimann Pringsheim, który szybko został arendarzem zajazdu. Jego liczne potomstwo w kolejnych dekadach rozsławiło rodzinne miasteczko oraz całą rodzinę.

W roku 1826 Oławę zamieszkiwało około 9 rodzin żydowskich. Właśnie w tym czasie rozpoczęły się starania o włączenie tamtejszej wspólnoty do okręgu synagogalnego, co też szybko nastąpiło. Opieką religijną oławskich Żydów objął pobliski Brzeg, który zdecydowanie dynamiczniej rozwijał się jako ośrodek osadnictwa mozaistów. Tamtejsza gmina była nie tylko kilkukrotnie większa, ale też posiadała synagogę wzniesioną już w 1816 roku. Żydzi w Oławie nigdy nie zbudowali synagogi. Nabożeństwa aż do 1933 roku odbywały się w wynajmowanym pomieszczeniu znajdującym się przy Zamku Piastowskim.

Wiek XIX to najważniejszy punkt w historii Żydów w Oławie. Nie tylko ze względu na ich osadnictwo czy wzrost liczebności, który osiągnął najwyższą wartość w 1861 roku, dając liczbę 210 Żydów w Oławie. Od tej pory liczba ta będzie maleć. W 1930 roku miasto zamieszkiwało zaledwie 50 Żydów, zaś dziewięć lat później – jedynie 18. Jeżeli tendencje spadkowe lat trzydziestych można wytłumaczyć polityką wymierzoną przez nazistów w żydowskich obywateli Rzeszy, tak te z drugiej połowy XIX wieku są już bardziej skomplikowane. Z pewnością składają się na nie przenosiny do większych miast, charakterystyczne dla okresu industrializacji. Bliskość Wrocławia zachęcała do przeprowadzki, choćby z powodów gospodarczych, liczniejszej i bardziej rozwiniętej wspólnoty żydowskiej, czy istnienia ważnego ośrodka naukowego. To przez stolicę Rejencji Śląskiej oławscy Żydzi wyruszali w dalszą podróż, do metropolii rodzących się Niemiec, czy w kierunku jeszcze dalszych krańców Europy.

Okres wojny to czas opustoszenia wszystkich skupisk żydowskich. Jednak szybko po zakończeniu zmagań frontowych rozpoczyna się dynamiczny proces migracji. Na Dolnym Śląsku „nowe życie” zaistniało już w czerwcu 1945 roku wraz z utworzeniem Wojewódzkiego Komitetu Żydowskiego. Ośrodek ten kierował nie tylko tworzącym się życiem żydowskim, lecz również bardzo prężnym osadnictwem na terenach pozyskanych przez Polskę. Plan lokacji przybyłych ze wschodu Żydów nie uwzględniał jednak Oławy. Najbliższe ośrodki osiedleń powstały w Brzegu oraz samym Wrocławiu. Na linii pomiędzy tymi miastami nie zawiązał się żaden żydowski komitet. Obecnie Oława terytorialnie należy do wrocławskiego oddziału Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w RP.

Do jednej z najbardziej cenionych rodzin należy wspomniany ród Pringsheimów, o którym ostatnio próbuje przypominać w miejscowej prasie pisarz i germanista, Jerzy Łukosz („Oława Pringsheimów” („Gazeta Powiatowa – Wiadomości Oławskie”, Nr 33). Ponieważ rodzina ta jest ważna nie tylko dla miasta i jego okolicy, lecz również dla całego Śląska, warto przytoczyć pokrótce jej dzieje.

Protoplastą rodu, który nie używał wtedy jeszcze właściwego nazwiska, był Chaim Jochem żyjący w I połowie XVIII wieku (według ustaleń Michaela Engela). Jego synowie – Meyer i Mendel – prawdopodobnie mogli być już mieszkańcami Śląska. Wśród licznego potomstwa drugiego z wymienionych braci można odnaleźć w archiwach Mojżesza, który od 1789 roku miał być mieszkańcem Oleśnicy lub okolic. Jego zaś syn – Heimann – poślubiając Henriette de domo Unger i osiedlając się w Oławie, zapoczątkował dalsze dzieje rodziny w tym mieście, gdzie oprócz założenia hotelu „Stadt Berlin” trudnił się handlem, sukcesywnie stając się bardzo zamożnym człowiekiem. Co ciekawe, po jego śmierci – zgodnie z testamentem – interesy przejmują nie jego synowie, a żona Henriette, która z powodzeniem zajmuje się majątkiem przez kolejnych 20 lat.

Syn Heimanna, Rudolf, urodzony jeszcze w Oleśnicy był znaczącą personą w ówczesnych Prusach, a później Niemczech. Zawodowo prowadził liczne interesy, będąc cenionym przedsiębiorcą branży kolejowej oraz budowlanej. Jego operacje finansowe przyniosły rodzinie nie tylko rozgłos, ale i pokaźny majątek. Najstarszy z dziewiątki dzieci małżeństwa Rudolfa i Pauli Deutschmann, Alfred, był z kolei słynnym profesorem matematyki uniwersytetów w Berlinie i Monachium, specjalizującym się w analizie matematycznej. To właśnie do jego potomstwa należą Klaus i Katia. Te bliźnięta urodziły się w lipcu 1883 roku w Feldafing k. Monachium. On, jako muzyk i kompozytor pracował m. in. w Japonii, gdzie ostatecznie zmarł. Ona poślubiła Tomasza Manna, wybitnego niemieckiego pisarza, laureata nagrody Nobla. Warto wspomnieć, że Pringsheimowie prowadzili otwarty dom skupiający najwybitniejsze postaci epoki, przyjaźnili się z Franklinem Roosveltem, Albertem Einsteinem (który później w Stanach Zjednoczonych był sąsiadem Katii i Tomasza Mannów). Alfred był wielkim mecenasem sztuki, zafascynowany i wspierający Ryszarda Wagnera.

Familia Pringsheimów nie ogranicza się jedynie do wybitnych osobowości z gałęzi oławskiej. Brat dziadka Alfreda, a pradziadka Katii i Klausa – Löbel – uważany jest za założyciela kolejnej linii rodowej. Jego wnuk – Fedor – urodzony w 1828 roku, swoje życie i działalność związał z Wrocławiem. Jako jeden z bardziej wpływowych bankierów w mieście pozyskał dość znaczną fortunę. Piastował przy tym funkcję przewodniczącego gminy oraz był członkiem ówczesnej Rady Miejskiej. Pochodzący z jeszcze z innej gałęzi, wywodzącej się od Mendla, Ernest Georg Pringsheim, urodzony we Wrocławiu w 1881 roku, został cenionym profesorem botaniki i biologii. O jego renomie świadczą uczelnie, na których pełnił rolę wykładowcy. Są wśród nich tak znakomite uniwersytety jak te w Berlinie, Pradze czy Cambridge. Przedstawiony pokrótce ród wsławił się również pracą wielu innych potomków.

Oława, która dla znacznej części rodu stanowiła miejsce urodzenia, dom rodzinny czy pierwsze spotkanie z nauką, aktywnie włączając się w renowację cmentarza żydowskiego pokazuje, że docenia fakt posiadania tak znaczących historycznie mieszkańców, z których wielu spoczęło ostatecznie na cmentarzu w Oławie.

Poniżej chcielibyśmy zaprezentować epitafia Heimanna Pringsheima

oraz jego żony Henrietty (tłum. Michał Bojanowski)

פנ
Tu pochowany
איש אמונים תם וישר הלך תמים
mąż wierny, uczciwy i prawy, postępujący nienagannie
ופעל צדק עושה צדקות בכל עת
i czyniący sprawiedliwość w każdym czasie
החבר ר חיים בן ר חיים
uczony, pan Chaim, syn pana Chaima
פרינגסהיים
Pringshajma
נפטר ביום א כ כסליו ונקבר
Zmarł w niedzielę, 20 kislew (14 grudnia), a pochowany został
ביום ד כג בה שנת תריב ל
we wtorek, 23 tegoż, roku 612 (17 grudnia 1851)
תנצבה
Niech dusza jego związana będzie w węzełku życia!

פט
Tu pochowana
האשה מרת
niewiasta, pani
גיטל
Gitl,
אשת ר חיים
żona pana Chaima
פרינגסהיים
Pringshajma
בת מרני רב ר משה אונגר
córka naszego nauczyciela, pana Moszego Ungera,
נלדה ביום ב ט טבת שנת תקנו
urodzona w poniedziałek, 9 tewet roku 556 (21 grudnia 1795),
מתה ביום ה יז תמוז שנת תרלא לפק
zmarła we czwartek, 17 tamuz roku 631 wg krótkiego rachunku (6 sierpnia 1871).
תנצבה
Niech dusza jej związana będzie w węzełku życia!