Prawa mniejszości [Parsza Be-har i Be-chukotaj]

BE-HAR I BE-CHUKOTAJ – 20 maja 2017/24 ijar 5777

Tora, w jednym ze swych najbardziej uderzających przekazów, podkreśla, jak ważne jest miłowanie obcego (hebr. ger), przy jednoczesnym zachowaniu wobec niego czujności:

„Cudzoziemca nie uciskaj; wszak wyście świadomi stanu duszy cudzoziemca, bo cudzoziemcami byliście w ziemi Micraim” (Szemot 29:9). „Albowiem Wiekuisty, Bóg wasz, jest to Bóg bogów, i Pan panów, Bóg wielki, potężny i wspaniały, który nie zważa na osoby, ani bierze datku; Który wymierza sprawiedliwość sierocie i wdowie, a miłuje cudzoziemca, dając mu chleb i odzież; Miłujcież tedy i wy cudzoziemca; boście cudzoziemcami byli w ziemi Micraim” (Dwarim 10:17-19).

Rabini zauważyli, że Tora tylko raz mówi o nakazie darzenia miłością swego sąsiada, za to trzydzieści sześć razy wspomina o miłości do obcego (Bawa Mecija 59b).

Kim właściwie jest obcy? Na pewno mowa tu o kimś, kto nie urodził się Żydem. Może są to rdzenni mieszkańcy Kanaanu, a może „różnoplemienny lud”, który wyruszył wraz z Izraelitami z Egiptu? A może to ktoś, kto przybył do Ziemi Izraela w poszukiwaniu bezpieczeństwa i środków do życia? Kimkolwiek by nie był, to, jak Izraelici traktują obcych, ma ogromne znaczenie. Takiego nastawienia mieli nauczyć się, sami cierpiąc wygnanie i ucisk jako cudzoziemcy w Egipcie. Krzywd, których tam doświadczyli, nie powinni zatem zadawać innym.

Zdaniem mędrców słowo ger mogło oznaczać dwie rzeczy. Pierwsze znaczenie to ger cedek – konwertyta na judaizm, który zaakceptował jego wszystkie zobowiązania i nakazy. Inne to ger toszaw, „osiadły”, który nie przyjął religii Izraelitów, ale żyje pośród nich. W parszy Be-har tak napisano o prawach takich osób: „Gdyby podupadł brat twój, a zachwiała się dłoń jego przy tobie, podeprzyj go, czy to przychodzień, czy osiadły, niechaj żyje przy tobie” (Wa-jikra 25:35).

Innymi słowy, obowiązkiem jest wspieranie i utrzymywanie obcego. Nie tylko ma on (lub ona) przywilej zamieszkiwania w Ziemi Świętej, ale również pełne prawo korzystania z jej dobrodziejstw. Zwróćmy uwagę, że to starożytne prawo obowiązywało długo przed tym, zanim rabini sformułowali zasadę „dróg pokoju” (darchej szalom), zobowiązującą Żydów do troski i dobroczynności również na rzecz nie-Żydów.

Kim dla mędrców był więc ger toszaw? W Talmudzie odnajdujemy trzy opinie. Rabin Meir twierdzi, że był to każdy, kto świadomie zdecydował się nie dopuszczać bałwochwalstwa. Według innej opinii – każdy, kto zdecydował się przestrzegać Siedmiu Praw Noego. Trzecia, a zarazem najbardziej rygorystyczna opinia uznaje za ger toszaw tego, kto podejmuje się przestrzegania wszystkich przykazań Tory, oprócz jednego – zakazu spożywania mięsa niepochodzącego z uboju rytualnego (Awoda Zara 64b). Prawo uznaje więc opinię mędrców: ger toszaw to każdy nie-Żyd zamieszkujący Ziemię Izraela, który przyjmuje prawa noachickie, obowiązujące wszystkich.

Prawa dotyczące gerim toszawim są więc najwcześniejszą formą praw mniejszości. Rambam twierdzi, że Żydzi w Izraelu zobowiązani są do ustanawiania sądów dla obcych (osiadłych na ich ziemi), aby mogli oni rozwiązywać spory między sobą lub spory z Żydami, zgodnie z prawami noachickimi. I dodaje: „Każdy [Żyd] powinien traktować osiadłego obcego z takim samym szacunkiem, miłością i dobrocią jak innego Żyda” (Hilchot Melachim 10:12).

Różnica między tym starożytnym prawem a późniejszymi „drogami pokojujest taka, że te drugie dotyczą wszystkich nie-Żydów, niezależnie od ich stosunku do praktyk religijnych. Pochodzą z czasów, gdy Żydzi stanowili mniejszość w nieżydowskim i niemonoteistycznym środowisku. „Drogi pokojusą zasadniczo prawami nowoczesnego, wieloetnicznego społeczeństwa, w którym dba się o relacje między jego członkami i obywatelskie zaangażowanie. Ger toszaw jest głębszą ideą. Nie jest zwyczajną praktyką dyktowaną pragmatycznymi przesłankami, ale zasadą religijną. Według tego, co zapisane zostało w Torze, nie trzeba być Żydem w żydowskim społeczeństwie i kraju, aby cieszyć się większością praw obywatelskich, wystarczy postępować w sposób etyczny.

Pewna historia biblijna obrazuje to niezwykle wymownie. Król Dawid zakochał się i dopuścił stosunku z Batszebą, żoną Uriasza Hetyty o statusie ger toszaw. Batszeba zaszła w ciążę. W tym czasie Uriasz był poza domem, służąc w armii Izraela. Dawid obawiał się, że kiedy Uriasz powróci z wojny i zobaczy, że żona spodziewa się dziecka, domyśli się jej przewinienia. Uriasz odkryłby wtedy, że winny jest również król. Dawid postanawia więc sprowadzić żołnierza do domu. Robi to pod pretekstem dowiedzenia się o sytuacji na froncie. Nakazuje Uriaszowi pójść do domu i spać z żoną, aby po jego powrocie nie było wątpliwości, że to on jest ojcem dziecka. Plan króla zawodzi. Oto jak toczy się historia:

„Posłał tedy Dawid do Joaba: Przyszlij mi Uryę Chittejczyka! Wyprawił zatem Joab Uryę do Dawida. Gdy tedy przybył doń Urya, wywiadował się Dawid o powodzeniu Joaba i o powodzeniu ludu i o powodzeniu wojennem. Poczem rzekł Dawid do Uryi: Zstąp do domu twojego a umyj nogi swoje! A gdy wyszedł Urya z pałacu królewskiego, niesiono za nim dar królewski. Urya wszakże położył się u wejścia pałacu, przy wszystkich innych sługach pana swojego, a nie zstąpił do domu swego. Gdy tedy doniesiono Dawidowi: Nie zstąpił Urya do domu swego, zapytał się Dawid Uryi: Wszak z drogi przybywasz – czemu nie zstępujesz do domu swojego? I odpowiedział Urya Dawidowi: Arka i Izrael, i Juda przebywają w namiotach, pan też mój Joab i słudzy pana mojego obozują na otwartem polu – ja zaś miałbym pójść do domu mojego i obcować z żoną moją? Żyw ty i żywa dusza twoja, że czegoś podobnego nie uczynię!” (II Księga Samuela 11:6-11).

Postać Uriasza, całkowicie oddanego Żydom (mimo faktu, że nie był jednym z nich), zestawiona jest z postacią Króla Dawida, który, nie dość, że nie wyrusza na front, to jeszcze dopuszcza się stosunku z żoną jednego z żołnierzy. Sam fakt, że Tanach opowiada historię, w której nie-Żyd wykazuje się tak moralnym zachowaniem, a Dawid, największy król Izraela, występuje jako grzesznik, mówi nam wiele o moralności judaizmu.

Szanowanie praw mniejszości to najlepszy test na działanie wolnego i sprawiedliwego społeczeństwa. Od czasów Mojżesza prawa te były centralną częścią wizji społeczności, jaką Bóg chce, abyśmy tworzyli w Ziemi Izraela. Niezwykle ważne zatem jest, żebyśmy również współcześnie je szanowali.

Tłumaczenie: Jolanta Różyło © CHIDUSZ 2017

rabin-jonathan-sacks-chidusz-komentarze-do-tory-paraszat-ha-szawua-rabbi-sacks-torah