Żydowski charakter [komentarz do parszy Pekudej]

PARSZA Pekudej 9 MARCA 2019 / 2 ADAR II 5779

Pekudej nazywana jest czasami parszą księgowego, ponieważ zaczyna się od spisu materiałów i kosztowności, które Izraelici przekazali na rzecz budowy Miszkanu. W ten sposób Tora uczy nas, jak ważna jest przejrzystość finansowa.

Ale pod tą nie zawsze zajmującą powierzchnią tekstu kryją się dwie niesamowite historie. O pierwszej z nich czytamy w parszy z poprzedniego tygodnia, o drugiej – sprzed dwóch tygodni. Obie mówią o pewnym elemencie żydowskiej natury, który widoczny jest również dziś.

Pierwsza to historia samego Przybytku. Mojżesz prosi ludzi o datki na jego budowę. Niektórzy dają złoto, srebro lub miedź, inni wełnę, len i zwierzęce skóry. Izraelici przekazują też drewno akacjowe, oleje, kadzidła i wonności. Napierśnik arcykapłana wykonany jest przy użyciu podarowanych szlachetnych kamieni. To niezwykłe, jak chętnie Izraelici oddają wartościowe przedmioty:

 

I wzięli [budowniczy Przybytku] od Mojżesza wszystkie dary, które byli przynieśli synowie Israela do wykończenia dzieła świętego, aby je wykonać. Ci zaś przynosili mu dary dalej każdego rana. I zeszli się wszyscy umiejętni wykonawcy wszelakiej roboty świątyni, każdy od dzieła swojego, którem się zajmował, i oświadczyli Mojżeszowi, i rzekli: „Więcej lud przynosi, niż potrzeba do dzieła, które rozkazał Wiekuisty wykonać”. Rozkazał tedy Mojżesz – i ogłoszono w obozie tak: „Ani mężczyzna, ani kobieta niechaj już nie robią nic na daninę świętą!”. I przestał lud przynosić. A zapasu był dostatek dla całego dzieła, by je wykończyć, i jeszcze zbywało (Szemot 36:3-7).

 

Mojżesz musiał rozkazać Izraelitom, aby nie przynosili więcej datków, bo było ich zbyt wiele. Nie jest to lud, o jakim do tej pory czytaliśmy w Torze: kłótliwy, problematyczny i niewdzięczny. To społeczność, która pragnie dawać.

Poprzednia parsza opowiada zupełnie inną historię. Izraelici niepokoją się, bo Mojżesz przebywa na górze dłużej, niż się tego spodziewali. Zastanawiają się, czy ich przywódca wciąż żyje. Być może miał wypadek? Jeśli coś mu się stało, kto przekaże im słowo Boże? Skąd będą wiedzieć, co dalej robić i dokąd iść? W końcu żądają stworzenia złotego cielca – czegoś na kształt wyroczni, za pośrednictwem której Bóg będzie mógł przekazać im dalsze instrukcje.

Aaron – zgodnie z najbardziej przychylną interpretacją – zrozumiał, że nie może po prostu powstrzymać Izraelitów, odmawiając stworzenia bożka, dlatego postanowił odwlec to w czasie. Licząc, że Mojżesz wkrótce wróci, Aaron gra na zwłokę. Mówi więc do Izraelitów:

 

Zdejmcie zausznice złote, które w uszach żon waszych, synów i córek waszych, a przynieście do mnie (Szemot 32:2).

 

Według Midrasza Aaron myślał, że jego nakaz skłóci rodziny i opóźni bałwochwalczy czyn. Zamiast tego po słowach Aarona czytamy:

 

I zdjął wszystek lud zausznice złote, które były w uszach ich, i przynieśli do Ahrona (Szemot 32:3).

 

Ponownie obserwujemy niezwykłą hojność Izraelitów. Te dwie historie nie mogą bardziej się od siebie różnić. Przybytek był świętym miejscem, złoty cielec – bożkiem. Budowa Miszkanu była największą micwą, stworzenie posągu – ciężkim grzechem. A jednak w obu przypadkach Izraelici tak samo reagują na prośbę o datki. Mędrcy komentują zachowanie Izraelitów słowami:

 

Niełatwo zrozumieć naturę tego ludu. Jeśli prosi się ich o datki na cielca – dają; jeśli na Przybytek – również dają (Talmud Jerozolimski, tr. Szkalim 1, 45).

 

Obie historie łączy hojność. Żydzi być może nie zawsze dokonują najlepszych wyborów, ale pragną dawać.

Mojżesz Majmonides dwukrotnie przerywa swą zwykłą, pozbawioną emocji narrację kodeksu prawnego Miszne Tora, aby wygłosić dygresję na temat cedaki:

 

Nigdy nie spotkaliśmy się, ani nawet nie słyszeliśmy o społeczności żydowskiej, w której nie byłoby dobroczynności (Datki na rzecz ubogich 9:3).

 

Niemalże niewyobrażalna dla Majmonidesa była wizja gminy żydowskiej pozbawionej systemu pomocy potrzebującym. Dalej autor pisze:

 

Jesteśmy zobowiązani być bardziej skrupulatni w wypełnianiu przykazania cedaki niż w wypełnianiu jakiegokolwiek innego pozytywnego przykazania. Cedaka jest świadectwem prawego człowieka, potomka Abrahama, naszego ojca. Powiedziane było bowiem: „Albowiem umiłowałem go, aby polecił synom swoim (…) spełniać cnotę i sprawiedliwość [cedaka]”.

Jeśli kto jest okrutny i nie okazuje miłosierdzia, istnieją podstawy, aby snuć podejrzenia o jego pochodzeniu, ponieważ okrucieństwo występuje tylko wśród innych narodów (…).

Jeśli kto nie daje jałmużny zwany jest Belialem – tym samym słowem nazywa się bałwochwalców (Datki na rzecz ubogich 10:1-3).

 

Majmonidesowi nie chodzi tylko o to, że Żydzi chętniej dają jałmużnę. Twierdzi, że skłonność do przekazywania datków jest zapisana w żydowskich genach. Jest to cecha świadcząca o pochodzeniu z rodu Abrahama i, jak twierdzi, ma ona na tyle duże znaczenie, że osoba, która jej nie posiada, może być podejrzewana o nieżydowskie pochodzenie. Czy jest to wynikiem natury, czy wychowania, być Żydem oznacza dawać.

Geografia Izraela ma pewną fascynującą cechę, która wynika z dostępu do dwóch mórz: Galilejskiego (Jeziora Tyberiadzkiego) i Martwego. Pierwsze jest pełne żywych istot. Z drugim – jak wskazuje nazwa – jest nieco inaczej. A jednak oba żywią się wodą z tej samej rzeki, Jordanu. Morze Galilejskie zasilane jest przez rzekę Jordan, ale samo również jest źródłem wody. Morze Martwe nie daje nic w zamian. Branie i niedawanie niczego w zamian, zarówno w żydowskiej geografii, jak i w psychologii oznacza brak życia.

Tak jak w czasach Mojżesza, tak jest i dziś. Niemal w każdym kraju, w którym mieszkają Żydzi, ich dobroczynność jest nieproporcjonalna do ich liczebności. Żyć w judaizmie oznacza dawać.

Tłumaczenie: Jolanta Różyło © CHIDUSZ 2019

rabin-jonathan-sacks-chidusz-komentarze-do-tory-paraszat-ha-szawua-rabbi-sacks-torah

Cykl ukazuje się dzięki wsparciu:

yesod