Bracia. Dramat w pięciu aktach [komentarz do parszy Tecawe]

parsza tecawe 16 lutego 2019 / 11 adar 5779

W Tecawe i kolejnych parszach Mojżesz przestaje być obecny. Po raz pierwszy od parszy Szemot (w której opisane są jego narodziny) imię tego lidera, wyzwoliciela, prawodawcy i bohatera nie jest w ogóle wymienione. Mojżesz schodzi ze sceny.

Nasza uwaga skupia się na postaci jego starszego brata, Aarona, który do tej pory pojawiał się raczej na drugim planie. Cała parsza poświęcona jest roli kapłana (a ściślej arcykapłana), której Mojżesz nigdy, oprócz krótkiego epizodu, nie wypełniał.

Fragment Biblii poświęcony kapłanom i ich dziedzictwu jest niezwykle istotny. Czy jest to jednak wystarczający powód, aby całkowicie usunąć z tego fragmentu Mojżesza? A może jego nieobecność ma tutaj większe znaczenie? Zdania komentatorów były podzielone.

Jedna z interpretacji odwołuje się do wydarzenia z początków przywództwa Mojżesza – objawienia się Boga pod postacią płonącego krzewu. Mojżesz wielokrotnie wyraża swoją niechęć wobec podjęcia się zadania wyprowadzenia Izraelitów z Egiptu. Następnie czytamy:

 

I rzekł: „Wybacz Panie! Poszlij kogo bądź posłać chcesz”. I zapłonął gniew Wiekuistego na Mojżesza, i rzekł: „Oto Ahron, brat twój, Lewita; wiem, że on dobrze mówi, a oto też wyjdzie na spotkanie twoje, i zobaczy cię, i ucieszy się w sercu swojem. I tak będziesz mówił z nim, i wkładał słowa w usta jego, a Ja będę z usty twojemi i z usty jego, i nauczę was, co wam uczynić (Szemot 4:13-15).

 

W Talmudzie znajduje się zapis dyskusji rabinów na temat trwałych konsekwencji momentu, w którym Mojżesz odmawia Bogu o jeden raz za dużo. Odmowa objęcia przywództwa jest oznaką pokory, ale tylko za pierwszym czy drugim razem. Jednak upieranie się przy swojej decyzji, kiedy to sam Bóg stawia wyzwanie, może wzbudzić Jego gniew, tak jak stało się to w tym przypadku. Talmud komentuje:

 

„I zapłonął gniew Wiekuistego na Mojżesza” – rabin Jehoszua ben Karcha powiedział: każdy przypadek [Boskiego] gniewu w Torze pozostawia trwały efekt, ale nie ten. Rabin Szimon bar Jochaj powiedział: i w tym przypadku Boży gniew pozostawia trwały efekt, bo mówi dalej Tora: „Oto Ahron, brat twój, Lewita”. Aaron był przecież kapłanem [nie tylko Lewitą]. Bóg chciał więc powiedzieć: na początku to ty [Mojżeszu] miałeś być kapłanem, a on [Aaron] tylko Lewitą. Ale teraz [ponieważ odmówiłeś] to on zostanie kapłanem, a ty pozostaniesz jedynie Lewitą (tr. Zewachim 102a).

 

Według Szimona bar Jochaja trwałą konsekwencją oporu Mojżesza przed podjęciem się dowodzenia było pozbawienie go innej przywódczej roli – kapłana – którą przejął Aaron.

Rabin Jaakow ben Aszer (1270-1340) twierdził, że Mojżesz nie jest wspomniany w parszy Tecawe, w której mowa jest o kapłańskim ubiorze, aby „oszczędzić mu przykrości” oglądania Aarona w chwili otrzymania kapłańskich insygniów, które mogłyby przecież należeć do niego (Baal HaTurim, kom. do Szemot 27:20).

Nie odrzucając tej ani pozostałych interpretacji, możemy zwrócić uwagę na inny, bardziej fundamentalny przekaz tej historii. Jednym z powracających wątków w księdze Be-reszit jest rywalizacja między braćmi. Każda z historii współzawodnictwa jest dłuższa od poprzedniej, a wątek taki pojawia się w Biblii czterokrotnie: w historii Kaina i Abla, Izaaka i Iszmaela, Jakuba i Ezawa, a w końcu Józefa i jego braci.

Rządzi nimi pewien schemat, który możemy zauważyć podczas analizy zakończeń poszczególnych historii. Rywalizacja między Kainem a Ablem kończy się bratobójstwem. Izaak i Iszmael, mimo że nie dorastają razem, spotykają się w końcu na pogrzebie Abrahama. Wszystko wskazuje na to, że doszło między nimi do pojednania, choć nie jest to powiedziane w Torze wprost (wyjaśnione jest za to w midraszu). Jakub i Ezaw spotykają się, obejmują, a następnie każdy rusza w swoją stronę. Józef jedna się z braćmi, ci otrzymują od niego jedzenie, ziemię i opiekę i wszyscy żyją wspólnie w pokoju.

Be-reszit opowiada historię wielkiej wagi. Braterstwo – jedno z kluczowych słów rewolucji francuskiej – jest znacznie bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Często wiąże się z konfliktem i rywalizacją. Kolejne pokolenia braci uczą się jednak, że spór można rozwiązać inaczej. Tym akcentem kończy się księga Be-reszit, ale nie jest to koniec historii.

Dramat ma jeszcze jeden akt – ten opowiadający o Mojżeszu i Aaronie. Po raz pierwszy w Torze bracia ze sobą nie rywalizują[1]. Od samego początku współpracują, aby wywalczyć wolność Izraelitów. Wspólnie konfrontują się z faraonem, czynią cuda, dzielą się przywódczymi obowiązkami na pustyni. Po raz pierwszy pracują zespołowo – mają odmienne umiejętności i talenty, pełnią inne role,  jednak robią to bez przemocy, wzajemnie się dopełniając.

Ich partnerska relacja jest stałym elementem historii. Są jednak momenty, kiedy ich współdziałanie jest szczególnie uwypuklone. Pierwszy z nich pojawia się w cytowanym już fragmencie. Bóg mówi do Mojżesza, że Aaron jest już w drodze, aby się z nim spotkać, a jego serce uraduje się na widok młodszego brata. Jak bardzo różni się to od pełnych napięcia spotkań braci, o których czytamy w Be-reszit.

Moglibyśmy założyć, że Aaron nie będzie miał wielu powodów, aby cieszyć się na spotkanie z Mojżeszem. Bracia wychowywali się osobno: Mojżesz został zaadoptowany przez córkę faraona i dorastał w pałacu, podczas gdy Aaron żył wśród Izraelitów. Nie łączyło ich niewolnicze cierpienie. Mojżesz, bojąc się o swoje życie po tym, jak wszedł w konflikt z egipskim nadzorcą, uciekł do Midianu.

Poza tym to Mojżesz, choć był młodszy od Aarona, został wybrany na przywódcę Izraelitów. Wszystkie wcześniejsze historie z Biblii, w których młodszy brat odebrał starszemu coś, co ten mógł uważać za swoje, pełne były zazdrości i nienawiści. Mimo to Bóg zapewnia Mojżesza: „zobaczy cię, i ucieszy się w sercu swojem”. Tak też się stało:

 

I rzekł Wiekuisty do Ahrona: „Wyjdź naprzeciw Mojżesza do pustyni”. I poszedł i spotkał go przy górze Bożej, i ucałował go (Szemot 4:27).

 

Inna fascynująca wskazówka znajduje się we fragmencie, w którym opisany jest rodowód braci:

 

I pojął Amram Jochebedę, ciotkę swoję, sobie za żonę: i urodziła mu Ahrona i Mojżesza. A lata życia Amrama: sto trzydzieści i siedem lat. (…) Oto Ahron i Mojżesz, do których rzekł Wiekuisty: „Wyprowadźcie synów Israela z Micraim zastępami ich!”. Oni to przemawiali do faraona, króla Micraimu, względem wyprowadzenia synów Israela z Micraim; oto Mojżesz i Ahron! (Szemot 6:20, 26-27).

 

Partykuła „oto”, nawet w tłumaczeniu, nie traci swojego dobitnego charakteru. Jest to tym bardziej wyraźne, jeśli zwrócimy uwagę na dwie inne osobliwości tego tekstu. Po pierwsze, mimo że frazy zaczynające się ową partykułą wydają się na pierwszy rzut oka identyczne, kolejność imion jest w nich różna: w pierwszej czytamy „oto Ahron i Mojżesz”, w drugiej zaś „oto Mojżesz i Ahron” (co według traktatu Kritot w Tosefcie oznacza, że bracia byli sobie równi). Jeszcze dziwniejsza jest jednak konstrukcja gramatyczna tych wyrażeń. W obu przypadkach użyta jest trzecia osoba liczby pojedynczej. Dosłowne tłumaczenie fragmentu brzmiałoby więc: był nim Aaron i Mojżesz; był nim Mojżesz i Aaron. Powinna być tu użyta trzecia osoba liczby mnogiej – oni – tym bardziej, że pojawia się ona w środkowej partii tekstu: „Oni to przemawiali do faraona”.

Tora w oczywisty sposób sugeruje, że bracia byli jak jedna osoba. Nie istniała między nimi żadna hierarchia. Jeden wspaniały midrasz potwierdza tę ideę, czerpiąc z wersu psalmu: „Miłość i prawda się zeszły, sprawiedliwość i zgoda się całują” (85:11).

 

Miłość odnosi się do Aarona, prawda zaś do Mojżesza. Sprawiedliwość to cecha Mojżesza, zaś zgoda Aarona (Szemot Raba 5:10).

 

Midrasz podaje dalsze wyjaśnienia dla każdej z poszczególnych cech, ale i bez tego doskonale rozumiemy jego znaczenie. Mojżesz i Aaron różnili się pod względem temperamentu i przydzielonych im ról. Ten pierwszy kojarzony był z prawdą, drugi zaś z pokojem. Bez prawdy nie może zaistnieć wizja, która zainspiruje cały naród. Ale bez utrzymania pokoju nie ma mowy o narodzie, który można zainspirować. Izraelici potrzebowali zarówno Mojżesza, jak i Aarona. Ich role działały na siebie nawzajem, tworząc kreatywne napięcie. Pracowali ramię w ramię, szanując siebie i swoje charakterystyczne talenty. W Midraszu czytamy:

 

„Ucałował go” [bracia ucałowali się wzajemnie] – oznacza to, że każdy z nich uradował się wspaniałością drugiego (Szemot Raba 5:10).

 

Ostatni midrasz uzupełnia braterski obraz, nawiązując do parszy Tecawe, opisującej strój arcykapłana, a w szczególności napierśnik i znajdujące się na nim Urim i Tumim:

 

„Zobaczy cię, i ucieszy się w sercu swojem” – niechaj na sercu tego, który radował się wspaniałością brata zawisną Urim i Tumim (Szemot Raba 3:17).

 

Urim i Tumim były rodzajem wyroczni noszonej przez arcykapłanów w napierśniku. Ich zadaniem było przekazywanie Boskich wskazówek i inspiracji – coś na kształt kapłańskiego odpowiednika słowa Bożego przekazywanego prorokom[2]. Właśnie fakt, że Aaron nie zazdrościł bratu, ale cieszył się jego wielkością, pozwoliło mu zostać arcykapłanem. I odwrotnie, gdy Aaron ustąpił miejsca Mojżeszowi, aby ten przewodził ludowi, Tora pozwala starszemu z braci przejąć obowiązki przywódcy. Dlatego to Aaron, wychodząc w końcu z cienia Mojżesza, jest bohaterem parszy Tecawe.

„Który wart jest uszanowania?” – pyta Ben Zoma. „Ten, kto szanuje innych” (Awot 4:1). Aaron szanował młodszego brata, dlatego Bóg nakazuje Mojżeszowi (nie wymieniając jego imienia): „A sprawisz szaty święte Ahronowi, bratu twemu, na cześć i na ozdobę” (Szemot 28:2). Po dziś dzień kapłan dostępuje w pierwszej kolejności honoru bycia powołanym do Tory – Księgi przekazanej Żydom przez Mojżesza, młodszego brata Aarona.

W tej historii – piątym akcie biblijnego dramatu – braterstwo osiąga niespotykany wcześniej poziom. Bez wątpienia takie znaczenie ma Psalm sto trzydziesty trzeci, nawiązujący wyraźnie do postaci Aarona i jego świętego kapłańskiego stroju: „O jak pięknie i wdzięcznie, gdy przebywają bracia w zgodzie. Jak olej przedni na głowie, spływający na brodę, na brodę Aarona, spływający na kraj szat jego”. Dzięki Aaronowi i szacunku, jaki okazał Mojżeszowi, bracia w końcu nauczyli się wspólnie żyć.

[1] Do sporu dochodzi co prawda później (zob. Ba-midbar 12), ale jest on w końcu złagodzony dzięki pokorze Mojżesza.

[2] Według Rambama składały się one z liter Boskiego imienia (lub imion), błyszczących i tworzących wiadomość, którą miał rozszyfrować arcykapłan.

Tłumaczenie: Jolanta Różyło © CHIDUSZ 2019

rabin-jonathan-sacks-chidusz-komentarze-do-tory-paraszat-ha-szawua-rabbi-sacks-torah

Cykl ukazuje się dzięki wsparciu:

yesod