Dążenie do pokoju [Parsza Naso]
NASO – 3 CZERWCA 2017/9 SIWAN 5777
Na pierwszy rzut oka, parsza Naso wydaje się być zbiorem różnych elementów niemających ze sobą żadnego związku. Pierwszym z nich jest opis rodzin Gerszona i Merariego z rodu Lewitów oraz zadań, jakie mieli wykonywać, podczas gdy Przybytek wraz z Izraelitami wędrował przez pustynię. Następnie, po przytoczeniu przepisów dotyczących pozbywania się nieczystych ludzi z obozowiska i zadośćuczynienia, pojawia się opis osobliwej próby soty, czyli sprawdzenia prawdomówności kobiety podejrzewanej o cudzołóstwo. W końcu opisane jest prawo nazireatu, czyli przyjmowanych na siebie, dobrowolnie i zazwyczaj na ustalony czas, szczególnych ograniczeń pomagających w osiągnięciu stanu świętości. Należą do nich: rezygnacja ze spożywania wszystkiego, co wytwarzane jest z winogron, nieobcinanie włosów, unikanie, uznawanych za nieczyste, kontaktów ze zwłokami. Po tym – znów pozornie bez powiązania z poprzednimi fragmentami – czytamy słowa jednej z najstarszych wciąż odmawianych modlitw na świecie, błogosławieństwa kapłańskiego. Następnie dochodzimy do opisu – z niezrozumiałych powodów pełnego powtórzeń – darów przynoszonych przez książąt każdego plemienia do Przybytku. Jako że każdy z nich przynosi identyczne dary, czytamy ich opis nie mniej niż dwanaście razy.
Dlaczego zatem, zamiast wymienić imiona książąt i powiedzieć, że każdy z nich ofiarował srebrne naczynie, Tora poświęca tyle miejsca na szczegółowy opis zdarzenia? Kolejne pytanie, ważniejsze nawet od pozostałych brzmi jednak: jakie rozumowanie kryje się za umieszczeniem wszystkich opisów, niemających ze sobą żadnego związku, w jednym rozdziale Tory?
Odpowiedź odnajdziemy w ostatnim słowie błogosławieństwa kapłańskiego: szalom – pokój. Piętnastowieczny, pochodzący z Hiszpanii komentator, rabin Izaak Arama tłumaczy, że szalom nie oznacza jedynie braku wojny czy konfliktów. Oznacza natomiast pełnię, perfekcję, harmonijne działanie skomplikowanego systemu, dopełniającą się różnorodność, stan, w którym wszystko jest na swoim miejscu i zgodne jest z prawami, które rządzą wszechświatem, zarówno w wymiarze materialnym, jak i etycznym.
„Pokój jest nicią łaski, która pochodzi od Niego, bo to On wiąże ten świat w całość i zaprowadza porządek pośród wszystkich rzeczy, zgodnie z ich szczególnym charakterem i postawą. Pokój będzie panował wtedy, kiedy wszystko będzie w odpowiednim porządku” (Abrabanel, komentarz do traktatu Awot 2:12).
Takie rozumienie pokoju spójne jest z wizją z pierwszego rozdziału księgi Be-reszit, w którym to Bóg wprowadza ład w tohu wa-bohu – chaosie – i tworzy świat, w którym każda rzecz i każda istota żywa ma swoje miejsce. Pokój istnieje tam, gdzie każdy element tego systemu jest uważany za jego niezbędną część oraz wtedy, gdy nie występuje pomiędzy nimi konflikt. Tak liczne opisy zawarte w parszy Naso służą właśnie zaprowadzeniu porządku.
Najbardziej oczywistym przypadkiem jest sprawa soty – kobiety, którą mąż podejrzewa o cudzołóstwo. Próba soty od dawna zastanawiała mędrców dlatego, że jej przeprowadzenie wymagało wymazania imienia Boga, co w innych okolicznościach było surowo zakazane. Kapłan wymawiał klątwę, w której zawarte było imię Boga, zapisywał ją na zwoju pergaminu, a następnie, używając specjalnie przygotowanej do tego wody, namaczał pergamin, aby w ten sposób rozmyć napisany tekst. Mędrcy wywnioskowali, że Bóg skłonny był na narażenie własnego honoru i pozwalał, aby jego imię było wymazane, bo dzięki oczyszczeniu niewinnej kobiety z zarzutów, sprawiał, że „pokój zapanował pomiędzy mężem i żoną”. Rytuał ten został ostatecznie zniesiony przez rabina Jochanana ben Zakaja po zburzeniu Drugiej Świątyni, prawo to ma jednak dalej przypominać o tym, jak ważne miejsce pośród wszystkich żydowskich wartości zajmuje pokój w rodzinie.
Umieszczenie opisu rodzin Gerszona i Merariego z rodu Lewitów jest podkreśleniem faktu, że otrzymali oni zaszczyt transportowania elementów Przybytku podczas wędrówki Żydów przez pustynię. Przyjęli ten przywilej z odpowiednią powagą, w przeciwieństwie do rodziny Kehata, wspomnianej w parszy na poprzedni tydzień. Jeden z członków tego rodu – Korach – wszczął później rebelię przeciwko Mojżeszowi i Aaronowi.
Również długi opis ofiar składanych przez książąt każdego z dwunastu plemion ma podkreślić, że każde z nich jest na tyle ważne, iż zasługuje na osobną wzmiankę w Torze. Jeśli nie będziemy bowiem doceniać ludzi, będą oni skłonni podejmować destrukcyjne działania. Przypadek Koracha i jego sojuszników jest tego przykładem. Poprzez poświęcenie należytej uwagi rodowi Lewitów oraz książętom każdego z plemion, Tora mówi nam o tym, jak ważną rolę w zachowaniu harmonii pośród narodu pełni docenianie i pamiętanie o wszystkich.
Przypadek nazireatu jest pod pewnymi aspektami najbardziej interesujący. W judaizmie istnieje wewnętrzny konflikt pomiędzy, z jednej strony, silnym naciskiem na podkreślenie równości wszystkich w oczach Boga, z drugiej zaś, istnieniem elit religijnych: plemienia Lewitów, a szczególnie kohanim – kapłanów. Wydaje się zatem, że prawo nazireatu otwierało drogę do pewnego rodzaju świętości tym, którzy nie byli kapłanami, różną jednak od tej, której mogli dostąpić tylko koheni. To również był sposób na uniknięcie urazy, która mogłaby być spowodowana wykluczeniem ludzi z pewnych funkcji i statusu w społeczeństwie tylko ze względu na ich urodzenie.
Jeśli moja analiza jest właściwa, oznacza to, że wspólnym tematem opisów i praw pojawiających się w tej parszy jest wysiłek, który jest wkładany w to, aby chronić lub przywracać pokój pomiędzy ludźmi. Pokój łatwo jest zniszczyć, jednak trudniej go odbudować. Pozostałe fragmenty księgi Be-midbar przedstawiają w dużej mierze różne oblicza wewnętrznych konfliktów i niezgody. Historia żydowska jest więc kompletna. Parsza Naso mówi nam, że musimy wykonać ogrom dodatkowej pracy, żeby osiągnąć pokój pomiędzy mężem i żoną, pomiędzy przywódcami społeczności i ludźmi świeckimi, którzy aspirują do osiągnięcia stanu świętości.
Nie jest przypadkiem, że błogosławieństwo kapłańskie, tak jak większość modlitw żydowskich, kończy się prośbą o pokój. Jak powiedzieli rabini, pokój jest jednym z imion Boga, zaś Majmonides napisał, że Tora była dana ludziom, aby zaprowadzić pokój na świecie (Chanuka u-megila 4:14). Parszę Naso możemy traktować jako lekcję pokazującą, jak sprawić, żeby każdy czuł się zauważony i szanowany oraz tego, jak odsuwać fałszywe podejrzenia. O pokój musimy zabiegać tak samo, jak się o niego modlić.