Światło ducha nigdy nie gaśnie [Chanuka, wieczór II]
Ii WIECZÓR CHANUKI
26 kislew 5778
Komentatorzy Tory poruszają ciekawą kwestię związaną ze świętem Chanuki. Przez osiem dni zapalamy świece, co noc błogosławiąc cud słowami: „sze-asa nisim la-awotejnu” („który uczyniłeś cuda przed naszymi ojcami”). Ale jaki właściwie cud wydarzył się pierwszej nocy? Ogień, który miał płonąć jeden dzień, płonął przez osiem dni. Z cudem mamy zatem do czynienia od drugiego do ósmego dnia. Co cudownego wydarzyło się pierwszego dnia?
Być może cudem był sam fakt znalezienia nietkniętego przez Greków dzbana oliwy. Nic nie wskazywało na to, że mógł się zachować – Świątynia była systematycznie profanowana przez Greków i ich sojuszników. Mimo to Machabeusze postanowili szukać i znaleźli. Dlaczego się tego podjęli? Ponieważ wierzyli, że coś – choćby najmniejsza rzecz – zdołała przetrwać katastrofę. Cudem pierwszej nocy była więc sama wiara, wiara w to, że przetrwało cokolwiek, na czym możliwe będzie zbudowanie wszystkiego od początku.
To nieodłączny element żydowskiej historii – pełnej momentów, które innych doprowadziłyby do rozpaczy i załamania. Pierwszą wielką tragedią było zburzenie Świątyni, kolejną wyprawy krzyżowe, wygnanie z Hiszpanii, pogromy i w końcu Zagłada. Z jakiegoś powodu jednak Żydzi się nie załamali. Pozbierawszy to, co się dało, odbudowali naród i ponownie zapłonęło światło, jak żadne inne w historii. Światło opowiadające historię hartu ludzkiego ducha, który jest w stanie przetrwać każdą tragedię i nie zaakceptować porażki.
Od dnia, w którym Mojżeszowi ukazał się anioł w płomieniu ognia ze środka krzewu, po czasy Machabeuszy i historię ostatniego dzbana oliwy, judaizm pozostawał ner tamid ludzkości, wiecznym światłem, którego nie może zgasić żadna ziemska siła.
III wieczór Chanuki
Tłumaczenie: Jolanta Różyło © CHIDUSZ 2017