CHIDUSZ 21 – 8/2015

„…od Mojżesza, do Sandy’ego Koufaxa”

Synagoga Shaarey Zedek w Detroit, zmierzch wielkiego kryzysu. Wśród ludzi zmierzających na nabożeństwo w wieczór Jom Kipur jest Henry Benjamin Greenberg. Młody Żyd wychowany na nowojorskim Bronksie celebruje – nie po raz pierwszy – Dzień Pojednania, ale nigdy dotąd wspólnota nie witała go owacją na stojąco. Hank czuje się zakłopotany. Uważa, że nie jest bohaterem…

Multi-kulti po australijsku

Przez Europę przetacza się właśnie dyskusja o zasadności przyjmowania uchodźców z krajów dotkniętych brutalnym reżimem Państwa Islamskiego i krwawą wojną. Tymczasem w Australii multietniczne społeczeństwo funkcjonuje od wielu dekad. W dużej mierze udało się tam osiągnąć ideał pokojowej koogzystencji i wzajemnego zrozumienia między wyznawcami różnych religii. Czego od Australii może nauczyć się Europa, do której…

Wieczne pióro

“Stałem tam z wiecznym piórem w ręce, podczas gdy mój dom po prostu nie istniał. Wtedy jakiś starszy pan zapytał sprzedawczyni, w czym problem. Gdy usłyszał wyjaśnienie, powiedział:– Tak, stał tu kiedyś drewniany dom, zaraz obok okna z książkami. Niestety zniszczono go czterdzieści pięć lat temu.” Opowiadanie izraelskiego pisarza Drora Bursteina napisane specjalnie dla “Chiduszu” w tłumaczeniu Uli Rybickiej.

Stać nas na gesty. Rozmowa z Robertem Rientem

Innym razem w Opatovac padał silny deszcz, pewna dziennikarka mokła. Podszedł do niej młody chłopak, uchodźca, dał jej swój parasol. A ona go przyjęła. Policjanci wozili kobiety i dzieci swoimi samochodami. A jak kupiliśmy w supermarkecie 192 kilogramy bananów, kilkaset ciastek i słoiczków z jedzeniem dla niemowląt, to sprzedawczyni powiedziała, że wie, po co te wszystkie zakupy. I postawi nam kawę na koszt sklepu. Większość Chorwatów, których spotkałem, pomagała. Mówili, że pamiętają, czym jest wojna. Poza tym wiedzieli, tak jak i my w Polsce wiemy, że nie do naszych krajów wędrują migranci.

Jak judaizm traktuje uchodźców? [Imigranci w Biblii]

Rabin Boaz Pash: Nie tylko nie można zwrócić niewolnika z powrotem do jego pana, ale także należy zatroszczyć się o jego potrzeby – zapewnić mu warunki mieszkaniowe i bytowe, „pośród twoich bram” – może więc wybrać dowolne miejsce tam do mieszkania. I nie wolno go uciskać ani zatrudniać do niepłatnej pracy. My zaś powinniśmy traktować go z szacunkiem i zapewnić mu środki do życia, tak, żeby nie doszło „wobec niego do nadużycia” (…). Rambam wyjaśnia: „To prawo dotyczy ludzi znajdujących się na najniższym poziomie społecznym, jakim są niewolnicy. Jeśli człowiek szanowany i poważany prosi cię o jakąś przysługę i jest to micwą, to tym bardziej jakże ważne jest pomóc, gdy o schronienie prosi cię człowiek w wielkiej potrzebie!”

Koniec syryjskiego marzenia

“Może dojść do wojny domowej między Europejczykami a diasporą muzułmańską. Obserwacja nastrojów na Starym Kontynencie pozwalają przypuszczać, że wystarczy iskra – parę zamachów, takich jak we Francji w zeszłym roku, i wszyscy zobaczą, co się zacznie dziać”. Gdy zamykaliśmy poprzedni numer “Chiduszu” nikt nie przypuszczał, że dojdzie do zamachu we Francji, oraz że nastroje antyimigranckie w Polsce tak nagle się zaostrzą. Wywiad z dr Fuadem Jommą wydaje się być dzisiaj tym bardziej aktualny.

Nie tylko w Jedwabnem płonęła stodoła

W 14 na 15 miejscowości kapłani nie dość, że nie protestowali i nie powstrzymywali narastającej przemocy, to zachęcali miejscową ludność do antysemityzmu. A można było tak zadziałać, aby wybuchów nienawiści, które później następowały, albo uniknąć, albo chociaż zminimalizować ich skutki. Przywódcy duchowi nie protestowali. To nie koniec. Ksiądz Dołęgowski z Radziejowa nie tylko nie protestował, ale wręcz nawoływał do rozprawienia się z żydowskimi mieszkańcami miasteczka.