„Chidusz” 5/2018: W przyszłym roku w Jerozolimie! [70. urodziny Izraela]

Piszemy m.in. o tragicznym konflikcie izraelsko-palestyńskim, ludobójstwie w Rwandzie, różnych aspektach obrzezania i opuszczaniu chasydzkiego świata. Poniżej spis oraz fragmenty artykułów. 

Gdy Ivanka Trump 14 maja otwierała amerykańską ambasadę w Jerozolimie, na granicy z Gazą trwały najkrwawsze starcia od wojny w 2014 roku. Zginęło w nich ponad sześćdziesięciu Palestyńczyków, a kilka tysięcy zostało rannych. Również tego samego dnia Netta Barzilai, zwyciężczyni tegorocznego konkursu Eurowizji, koncertowała przed dwudziestotysięczną publicznością w Tel Awiwie.

Rabin Donniel Hartman, dyrektor Instytutu Hartmana w Jerozolimie, pisał dzień później w „Times of Israel”: „Kiedy Egipcjanie – wrogowie znacznie silniejsi od Palestyńczyków – tonęli w Morzu Czerwonym, anioły w niebiosach, jak uczy nasza tradycja, zaczęły śpiewać pieśń chwalącą Boga. Bóg uciszył je słowami: Moje stworzenie tonie w morzu, a wy chcecie śpiewać pieśń chwalebną?”.

Dramatyczna sytuacja na granicy z Gazą, trwająca od marca, nadal nie ustaje.

Jaki będzie finał tej wielkiej tragedii? Oby jak najmniej krwawy. W tym numerze przyglądamy się ostatnim wydarzeniom w Izraelu z perspektywy zazwyczaj nieobecnej w polskich mediach. Mówimy o ewangelickich syjonistach z USA, współczesnej Marii Antoninie, kryzysie humanitarnym w Gazie, ale głos oddajemy przede wszystkim Amosowi Ozowi, nazywanemu fanatykiem rozwiązania dwupaństwowego, który przypomina podstawowe fakty i wyjaśnia mechanizmy, które utrudniają bliskowschodnie porozumienie.

chidusz-magazyn-zydowski-izrael-palestyna-konflikt-izraelsko-palestynski-amos-oz-rozwiazanie-dwupanstwowe-prasa-zydowska-strefa-gazy

Stąd fajerwerki i płomienie na okładce. Radość z 70. rocznicy utworzenia Izraela, przeniesienie ambasady USA do Jerozolimy czy wygrana w Eurowizji, muszą iść w parze z opisem tego, co dzieje się w Gazie i na Zachodnim Brzegu.

 

Świadectwo ludobójstwa w Rwandzie

W tym numerze prezentujemy wstrząsający zapis świadectwa Judence Kayitesi, która cudem przeżyła ludobójstwo Tutsi.

To nie oni mieli nas zabić. Wkrótce przyjechał autobus, z którego wysiedli ludzie z maczetami i bronią, byli wśród nich nastoletni chłopcy. W tej grupie ciocia rozpoznała jednego ze swoich sąsiadów. Inna kobieta, która również mieszkała niedaleko cioci, podbiegła do niego, próbując się przywitać. Poznajesz mnie? – pytała. Sąsiad udawał, że jej nie zna. Spojrzał tylko na milicjanta, który stał bliżej kobiety, i pokazał mu gest, uderzając dłonią w szyję. Milicjant zareagował natychmiast i uderzył kobietę z całych sił maczetą w głowę. Straciłam przytomność”.

 

Co się stało w Islandii?

Nawiązując do debaty, która rozpoczęła się w Islandii z powodu inicjatywy wprowadzenia całkowitego zakazu obrzezania, piszemy o brit mila w różnych krajach, w tym w Polsce i Izraelu.

„Kiedy w 1999 roku Avshalom Zoossmann-Diskin, genetyk i założyciel organizacji zajmującej się walką ze zwyczajem obrzezania, złożył w izraelskim Sądzie Najwyższym wniosek o rozważenie wprowadzenia zakazu przeprowadzania obrzezania, ówczesny minister spraw wewnętrznych z religijnej partii Szas powiedział, że powinien zostać za to wyrzucony przez okno. Przez dwadzieścia lat dużo się jednak zmieniło i choć brak jest oficjalnych danych, „Haaretz” powołuje się na sondaże przeprowadzane wśród młodych rodziców, według  których 5% nie zdecydowało się na obrzezanie swoich dzieci, a 1/3 pytanych podjęłaby taką właśnie decyzję, gdyby nie presja rodziny”.

 

Przymierze i krew

O religijnym wymiarze obrzezania rozmawiamy z rabinem Boazem Pashem.

„W Talmudzie znajdziemy pytanie, dlaczego – skoro wszystkie inne przykazania wypełniamy dopiero wtedy, kiedy zyskujemy świadomość ich znaczenia – to z obrzezaniem nie możemy zaczekać? (…) Talmud stawia tę kwestię nawet w bardziej radykalny sposób: przymierze musi być zawarte pomiędzy dwiema osobami, nie może być tak, że jedna z nich jest świadoma, a druga zupełnie nie, bo z reguły śpi. Odpowiedź brzmi: przymierze nie jest kwestią osobistą, a rodzinną. Do potomków Abrahama zaliczamy się, nawet nie będąc tego jeszcze świadomymi”.

 

Oczy otwarte szeroko

Benyamin Reich wychowywał się w chasydzkiej rodzinie w Bnei Braku. Z czasem jednak zaczął kwestionować rzeczywistość, która go otacza. Dziś jest uznanym fotografem, mieszka w Berlinie, a jego ultraortodoksyjny ojciec pozuje do jego zdjęć.

„Kiedy byłem dzieckiem, uczono mnie, że Żydzi, którzy mieszkają w Tel Awiwe, to nie Żydzi, a goje – każdy, kto nie był taki jak my, był gojem. Jeśli nie założyłem kipy zaraz po przebudzeniu, mama pytała mnie z wyrzutem: jesteś gojem? Wszystko miało bardzo jasną i niepozwalającą na sprzeciw definicję. Jednym z głównych problemów ludzi odchodzących z takich wspólnot jest zrozumienie, że są także inne sposoby identyfikacji z judaizmem. To zajmuje trochę czasu”.

 

Izrael. Cud czy ciężka praca?

W 70. urodziny przyglądamy się rozwojowi technologicznemu Izraela.

„Na początek należałoby wspomnieć o Simsze Blassie. Ten urodzony w Warszawie inżynier już w Polsce zyskał miano innowatora, projektując urządzenia meteorologiczne dla Wojska Polskiego. Po emigracji do Palestyny w 1927 roku zaczął zajmować się problemami gospodarki wodnej, nakierowanej na optymalne zużycie bardzo ograniczonych zasobów. (…) Jego działalność pokazuje, że niemal od samego początku żydowscy osadnicy musieli myśleć nieszablonowo i wykorzystywać mocno ograniczone zasoby w celu zbudowania skutecznego i sprawnie działającego państwa”.

 

Jak Dolny Śląsk nie świętował pierwszych urodzin Izraela

Po raz pierwszym od poprzednich wakacji wracamy do dolnośląskiego jidyszowego pisma „Niderszlezje”. Przyglądamy się, o czym pisano w pierwszą rocznicę powstania Izraela. Chyba nikogo nie zaskoczy fakt, że ta ważna rocznica została w komunistycznym piśmie całkowicie pominięta.

 

Nowe książki

Jak zwykle piszemy o nowych książkach. W tym miesiącu to aż trzy nowości Czarnego: Porwanie Edgarda Mortary Davida I. Kertzera (czyli reportaż o tym, jak porwanie sześcioletniego żydowskiego chłopca w 1856 roku przyczyniło się do upadku Państwa Kościelnego), głośne Młyny Boże. Zapiski o Kościele i Zagładzie Jacka Leociaka oraz wznowione wydanie Memorbucha Henryka Grynberga (historia życia Adama Bromberga, znanego wydawcy, który opuścił Polskę na fali antysemickiej nagonki Marca ‘68). W następnych tygodniach opisywane książki będzie można wygrać na naszym Facebooku.

 

Komentarze do Tory 

Na koniec cztery komentarze do parszy na czerwcowe szabaty autorstwa rabina Jonathana Sacksa. Przypominamy, że na bieżąco publikujemy je także na naszej stronie internetowej.

 

* * *

„Chidusz” od dzisiaj w Empikach i Centrum Informacji Żydowskiej we Wrocławiu, a od piątku w księgarni ŻIH-u i POLIN w Warszawie, księgarni Austeria na krakowskim Kazimierzu oraz w formie ebooka na publio.pl. Ponadto w ponad stu instytucjach biorących udział w darmowej prenumeracie dla bibliotek i instytucji kultury.