Michał Bojanowski

Studiował polskie i żydowskie sprawy we Wrocławiu, Berlinie, Sztokholmie i Heidelbergu. Jeden z założycieli i redaktor naczelny „Chiduszu".

Nie tylko w Jedwabnem płonęła stodoła

W 14 na 15 miejscowości kapłani nie dość, że nie protestowali i nie powstrzymywali narastającej przemocy, to zachęcali miejscową ludność do antysemityzmu. A można było tak zadziałać, aby wybuchów nienawiści, które później następowały, albo uniknąć, albo chociaż zminimalizować ich skutki. Przywódcy duchowi nie protestowali. To nie koniec. Ksiądz Dołęgowski z Radziejowa nie tylko nie protestował, ale wręcz nawoływał do rozprawienia się z żydowskimi mieszkańcami miasteczka.

Podsumowania 5775 roku: Karski i władcy ludzkości

23 kwietnia 2015 roku w Muzeum Polin w Warszawie odbyła się premiera dokumentu „Karski i władcy ludzkości”. To, oprócz „Idy” Pawlikowskiego, najważniejsze wydarzenie filmowe w Polsce w 5775 roku. To niebanalna i pozbawiona patosu próba opowiedzenia światu o Janie Karskim. O filmie rozmawiamy z reżyserem Sławomirem Grünbergiem.

Jak zapisywać hebrajskie słowa w polskich tekstach?

Najprościej mówiąc hebrajskie słowa w polskich tekstach należy zapisywać tak, aby osoba nieznająca żadnego języka obcego mogła je wymówić w sposób najbardziej zbliżony do oryginału. Dla przykładu weźmy słowo kipa (hebrajska wersja jarmułki). W wielu błędnych zapisach możemy spotkać formę kippah, czy też kippa (zazwyczaj skopiowaną z transkrypcji angielskiej). Przeczytanie tego wyrazu literalnie, przez podwójną głoskę p oraz końcowe h, sprawi, że nikt (zarówno w Izraelu, jak i w polskiej synagodze) nie zrozumie, o co chodzi, gdy usłyszy słowo kippah. Skoro w języku hebrajskim występują tu cztery głoski: k, i, p, a, nie ma żadnego uzasadnienia w dodawaniu kolejnych liter w zapisie, które jedynie zaburzają możliwość poprawnego odczytania.

Zapis słów hebrajskich i jidyszowych w polskich tekstach

Jak dotąd nie powstało opracowanie, które unormowałoby zapis w polszczyźnie nie tylko hebrajskich i jidyszowych, ale również polskich czy angielskich słów, którymi posługuje się społeczność żydowska. Naszą ideą jest stworzenie przewodnika językowego, który w łatwy sposób podpowie najlepszą formę zapisu słów języka żydowskiego, którym – wedle definicji prof. Stanisława Krajewskiego – nie jest jidysz czy…

Remont małej synagogi we Wrocławiu

Fundacja Bente Kahan otrzymała z Urzędu Miejskiego Wrocławia dotację na remont szulu w wysokości 250 tysięcy złotych. O planach związanych z inwestycją rozmawiamy z Markiem Mielczarkiem, koordynatorem projektu. Michał Bojanowski: Jak zaczęła się Pana współpraca z Fundacją Bente Kahan? Marek Mielczarek: Przez lata uczyłem ludzi, jak pisać dobre aplikacje, jak pozyskiwać pieniądze na różne projekty.…

Wywiad z Pelagią Radecką o mordzie na jej żydowskich sąsiadach

  Michał Bojanowski: Dlaczego zabito tych Żydów? Pelagia Radecka: No, jak to, dlaczego? Źle żyli Polacy z Żydami i odwrotnie, konkurencję robili, proszę pana, i dlatego. Ale dlaczego Wajnbergów zabito w Gniewoszowie? Pisali w gazecie, że złota od nich chcieli. A oni byli biedni, niemożliwe, żeby cokolwiek mieli. Wajnbergowa jedno dziecko podrzuciła, Janek też gdzieś był w czasie wojny, bo dobrze wyglądał. Trzeba było za to coś dać. Nie mogli mieć wiele. Ich rodzice, nie wiem, czy jego, czy jej, tartak mieli, to im dom przed wojną zbudowali. W domu nie było nic, przecież to frontowa linia była. Przekaż darowiznę…

Dalsze losy mordu na Żydach w Gniewoszowie

Pelagia chciała dowiedzieć się, co stało się z Jankiem. Często jeździła do Gniewoszowa. Sąsiadka Wajnbergów, która słyszała strzały, bała się z nią rozmawiać nawet wiele lat po wojnie. Opowiadała, że Janek wrócił do Gniewoszowa po 2000 roku. Podobno pytał o Żydów, tych rudych, co mieli sklep bławatny. To była jedyna taka ruda żydowska rodzina. Wrócił z dorosłymi synami. Poszli do apteki, która znajdowała się w domu, gdzie kiedyś mieszkali. Aptekarz myślał wystraszony, że to jakaś kontrola. W sumie niewiele się pomylił. Niewiele więc też rozmawiali. Sąsiadka bała się w ogóle poruszać ten temat, ale powiedziała, że to podobno wójt kazał zakopać…

Jak Żydów w Gniewoszowie mordowano

Wstrząsające świadectwo jedynego świadka tragedii, który po wielu latach milczenia zdecydował się wystąpić przed kamerą i opowiedzieć historię rodziny Wajnbergów, jednej z licznych żydowskich rodzin, która po powrocie do swojego domu została zamordowana.

Dyplomatycznie o początkach Zagłady

Ponad dwadzieścia różnych spojrzeń na Noc Kryształową prezentują dokumenty zgromadzone na wystawie „Z wewnątrz na zewnątrz. Pogromy listopadowe 1938 roku w raportach dyplomatów z Niemiec”, którą do końca marca można oglądać w synagodze Pod Białym Bocianem we Wrocławiu.  W 75 lat po pogromach Fundacja Nowa Synagoga w Berlinie – Centrum Judaicum oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec…