Amerykańskie nowe kino Izraela

Gdyby dwa kolejne filmy z sekcji nowe kino Izraela 17. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty porównać do wzorców amerykańskich, to „Pomiędzy” palestyńskiej reżyserki Maysaloun Hamoud byłby „Seksem w wielkim mieście”, a „Przez ścianę”, nakręcone przez ortodoksyjną Żydówkę Ramę Burshtein – romansem z happy endem.

Gdyby nie kontekst geopolityczny „Pomiędzy” byłoby słodko-gorzką historią o kobiecej sile i jednoczeniu się w momentach, kiedy faceci zawodzą. Kulturalny i wrażliwy absolwent filmoznawstwa udaje liberała, którym nie jest. Ojciec, kiedy dowiaduje się, że córka jest lesbijką, po upokarzającej awanturze zamyka ją w domu i grozi, że będzie musiała wyjść za mąż za tego, kogo on dla niej wybierze. W końcu, bogobojny narzeczony gwałci swoją przyszłą żonę, bo nie podoba mu się, że sama zaczęła podejmować zwykłe życiowe decyzje, jak na przykład ta, z kim mieszkać podczas nauki do egzaminów.

Wszystkie trzy bohaterki „Pomiędzy” łączy to, że są izraelskimi Arabkami, które mieszkają w centrum hipsterskiego Tel Awiwu. Kto spodziewałby się tu pokazania konfliktu czy tarcia na linii Żydzi-Arabowie, zawiedzie się. Oczywiście, pojawia się jeden, czy drugi, który chce przypomnieć Arabce, gdzie jej miejsce, ale to nie główny problem. Brak tolerancji spotyka dziewczyny przede wszystkim ze strony swoich społeczności, rodzin, narzeczonych i chłopaków. Wyrwały się do dużego miasta, bo chcą życia na własny rachunek, nie w tradycyjnym rodzinnym kieracie. Chcą miłości i partnerstwa, a nie umowy co do tego, kto będzie gotował, a kto zarabiał. Trochę więc jako bliskowschodnie bohaterki „Seksu w wielkim mieście”, imprezują, poznają facetów i kobiety, budują kariery, wspierają się, mimo że zupełnie się od siebie różnią. Wszystko to nie byłoby jednak możliwe w ich małych miasteczkach, z których pochodzą.

„Przez ścianę” można uznać za odwrotność „Pomiędzy”, bo jego główna bohaterka, ponad trzydzistoletnia Michal, pragnie przede wszystkim wyjść za mąż. Mimo że sama jest ortodoksyjna, nie jest to wybór narzucony jej przez społeczność – rodzina Michal nie jest religijna. Kiedy rzuca ją narzeczony, postanawia nie odwoływać wesela i znaleźć kolejnego kandydata w niecałe dwa tygodnie. Jest zdesperowana, może nawet żałosna, ale pełna wdzięku i szczera. Jeśli ten, bardzo śmieszny zresztą, film daje jakieś przesłanie, to chyba takie, że każda kobieta ma prawo sama wybrać to, co uczyni ją szczęśliwą. Jeśli jest to, tak jak w przypadku Michal, wyjście za mąż i założenie rodziny, niech będzie i tak.

 Film „Pomiędzy” będzie pokazywany na festiwalu jeszcze w czwartek, 10. sierpnia o godz. 22:15.