„Chidusz” 9/2021: „Odwrotna transkrypcja” Kushnera i finał „Czarnego młodzieniaszka”
W dziewiątym „Chiduszu” prezentujemy polską premierę dramatu „Odwrotna Transkrypcja” Tony’ego Kushnera, kolejny odcinek „Queerowego stanu wyjątkowego” Kate Bornstein oraz ostatnią część „Czarnego młodzieniaszka” Jankewa Dinezona, powieści okrzykniętej pierwszym jidyszowym bestsellerem.
Odwrotna transkrypcja. Dramat Tony’ego Kushnera
Odwrotna transkrypcja to ostatni z serii krótkich, publikowanych w „Chiduszu” w 2021 roku dramatów Tony’ego Kushnera, wyróżnionego Nagrodą Pulitzera twórcy genialnych Aniołów w Ameryce.
Akcja Odwrotnej transkrypcji dzieje się na cmentarzu. Sześciu dramaturgów nielegalnie chowa siódmego, zmarłego na AIDS Dinga. I choć śmierć wisi w powietrzu, w dramacie nie brakuje Kushnerowskich cech szczególnych: dowcipu, erudycji i pisarskiej neurozy. Tych sześciu dramaturgów to postaci typowe i podobno wzorowane na istniejących autorach, ale równie dobrze mogliby oni wszyscy być jedną i tą samą osobą. Każda z nich reprezentuje sukces albo porażkę, arcydzieło albo chałturę, brawurę albo lęk.
BIFF
Och, spłyńże na mnie, słodki, prosty (Pierdzi ustami z wystawionym językiem). Zero w tym godności. Jestem ofiarą ucisku krytyków.
FLATTY
Dawno temu przestałem liczyć na godność. Jestem płodnym pisarzem – to moja zemsta. Chcesz godności? Wyjdź za reżysera światła.
OTTOLINE
Być może wyczerpaliśmy już nasze lęki, a być może je tylko przewietrzyliśmy.
HAUTFLOTE
W najciemniejszą grudniową północ, w ponurym środku zimy, bokiem do szczytu Abel’s Hill na wyspie Martha’s Vineyard sześciu umiarkowanie pijanych dramaturgów stało z łopatami, w gotowości, by pochować…
FLATTY
Nielegalnie.
HAUTFLOTE
… doczesne szczątki siódmego z nich.
HAPPY
Który mógł zgodzić się chociaż na udogodnienie w postaci kremacji.
Przekład: Jolanta Różyło
Brylanty Ester Kreitman
Wrześniową premierą Brylantów wydawnictwo Fame Art zwieńczyło proces publikacji pisarskiego dorobku Ester Kreitman, siostry Jehouszy i Baszewisa Singerów. Choć wielka saga, której akcja dzieje się w Antwerpii, może przywodzić na myśl biografię pisarki, Brylanty umykają łatwej kategoryzacji i to jest być może ich największa wartość. O dom rodzinny Singerów i twórczość Kreitman Michał Bojanowski pyta Monikę Polit i Zofię Ziębę, które wraz z Jakubem Zygmuntem przetłumaczyły Brylanty na język polski. Rozmowa dotyczy też najnowszej pozycji wydawnictwa Fame Art Singerowie: kolejne wygnanie, w której Maurice Carr, syn Ester Kreitman, opisuje losy swojej rodziny.
Michał Bojanowski: Czy to prawda, że bracia odcięli się od Ester jeszcze przed wojną?
Monika Polit: Maurice Carr wyraża się na ten temat dość niejednoznacznie. Pisze, że ich bratersko-siostrzana miłość przeżywała rozmaite wzloty i upadki. Po gwałtownych rozstaniach następowały radosne i wzruszające powroty. Jeszcze przed wojną nastąpił poważny kryzys w małżeństwie Kreitmanów. Ester odseparowała się od swojego męża i wyjechała do Warszawy z nastoletnim Mojżeszem, późniejszym Maurice’em. Chłopiec widział, jak rodzeństwo Singerów przeżywało razem wspaniałe chwile, ale w tych samych, sielskich okolicznościach podwarszawskiej daczy należącej do starszego z braci był także świadkiem sporu tak poważnego, że zakończonego długoletnią ciszą między Jehoszuą i Ester. Z kolei wiemy też, że Icchok Baszewis, który po wojnie wielokrotnie przyjeżdżał do Londynu, czasami spotykał się z mieszkającą tam siostrą. Ta dziwna, spleciona z niechęci, ale też i silnych emocji relacja przenosiła się stopniowo na Maurice’a. Jego wuj raz utrzymywał z nim kontakt, później zrywał, by za jakiś czas na nowo go odbudować. Zdaje się, że dom rodzinny Singerów, skażony jakimś wewnętrznym rozłamem, zbudowany przez kochającego, czułego ojca i oschłą, oziębłą matkę, wytworzył w dzieciach skłonność do huśtawek nastrojów. A może po prostu takie mieli charaktery?
Queerowy stan wyjątkowy
Prawdziwa historia miłego, żydowskiego chłopca, który wstępuje do Kościoła Scjentologii i odchodzi z niego po dwunastu latach, aby stać się tą uroczą kobietą, którą jest teraz
W trzeciej części wspomnień Kate Bornstein opowiada o swoim zamiłowaniu do fantastyki naukowej, karierze aktorskiej i o tym, jak zamiast do sklepu z butami trekkingowymi trafiła do Kościoła Scjentologii:
Moja płeć była pozbawionym żagli statkiem miotanym przez burzę. Potrzebowałam kotwicy. Potrzebowałam kamizelki ratunkowej. Oto, co rzucił mi Kościół Scjentologii: powiedziano mi, że nie jestem swoim ciałem, a nawet swoim umysłem. W rzeczywistości jestem duchową istotą zwaną tetanem. Określenie pochodzi od greckiego słowa teta, co – jak nam mówiono – oznacza „myśl idealną”. Podział na „męskie” i „żeńskie” to kwestia ciała – wyjaśniano. Tetani nie mają płci.
Możecie sobie wyobrazić bardziej atrakcyjną teologię dla kogoś takiego jak ja?
Przekład: Jolanta Różyło
Der szwarcer jungermanczik Jankewa Dinezona
To już ostatni odcinek Czarnego młodzieniaszka, powieści Jankewa Dinezona okrzykniętej pierwszym jidyszowym bestsellerem.
Józef przebudził się i poprosił ją, by otworzyła okno. Do pokoju wleciało świeże, orzeźwiające powietrze. Roza odwróciła się w stronę Józefa. Gdy dostrzegła, że jest jakby bardziej żwawy niż wczoraj, uśmiechnęła się. W ręku trzymała drewnianą skrzynkę.
– Zobacz, Józefie – powiedziała, podając mu ją. – Znalazłam to pudełko na podwórzu, ale nie chciałam go otwierać bez ciebie. To, co znajdziemy w środku, dam tobie. Albo nie! Dajmy to ubogim. Obyś tylko wyzdrowiał!
Była to oczywiście skrzynka Mosze Szneura, którą Korinow w pośpiechu wyrzucił, uciekając przed stróżem. W środku Józef i Roza znaleźli nie pieniądze, a swoje listy, które przejął Szwarcer. Dopiero teraz pojęli całą tragiczną sytuację.
Przekład: Magdalena Wójcik
Miłuj bliźniego jak samego siebie
Świetny esej Akivy Wolffa, w którym na najważniejsze ze wszystkich przykazań spoglądamy w kontekście naszej wspólnej troski o przyrodę.
Bycie dobrym dla innych – jak za chwilę wykażemy – to żydowski obowiązek, który może okazać się również ogromnym wyzwaniem. Z jednej strony wszyscy mamy fizyczne potrzeby i pragnienia, które musimy zaspokoić, zwłaszcza jeśli chcemy wieść satysfakcjonujące, produktywne i przyjemne życie. Z drugiej jednak wiele z rzeczy, które nas uszczęśliwiają, może niekorzystnie wpływać na naszych bliźnich – wszystkich i wszystko w naszym otoczeniu. Szczególnie współcześnie, kiedy na świecie jest tak wielu ludzi, mających dostęp do tak różnych nowoczesnych technologii i żyjących na poziomie, o którym nasi przodkowie nie mogli nawet pomarzyć.
Cuda nasze codzienne
Joanna Maria Machel zastanawia się nad istotą cudu w judaizmie, który na przestrzeni wieków był rozmaicie rozumiany. Dlaczego akurat teraz?
Chanuka ma za zadanie pirsumej nisa – popularyzować wiedzę o cudzie. Wszystkie dzieci uczą się, jak w odbitej Grekom Świątyni Jerozolimskiej Machabeusze znaleźli tylko jeden mały dzbanuszek koszernej oliwy. I choć jej ilość powinna starczyć zaledwie na jeden dzień, ogień w menorze palił się przez osiem dni – aż do dostawy świeżo wytłoczonej oliwy.
Szorty – przegląd wydarzeń
I jak w każdym numerze w kilkunastu krótkich artykułach prezentujemy przegląd ważnych, ciekawych i zaskakujących wydarzeń z żydowskiego świata – od testowania życia na Marsie na pustyni Negew po koszerne fast foody w Budapeszcie. Od platformy randkowej dla Żydów z krajów Zatoki Perskiej po Palestyńskie opowieści na Netflixie. Od zakazu szchity w Grecji po ostatniego afgańskiego Żyda, który odmawia aliji.
ZAPRASZAMY DO LEKTURY
„Chidusz” dostępny jest w sprzedaży w Empikach na terenie całego kraju oraz w Cocofli we Wrocławiu. Wydanie elektroniczne można kupić na publio.pl. Roczna prenumerata krajowa od 90 zł (list ekonomiczny), roczna prenumerata elektroniczna za jedyne 50 zł. Zamówienia: office@chidusz.com. Przyjemnej lektury!