historia

Wywiad z Pelagią Radecką o mordzie na jej żydowskich sąsiadach

  Michał Bojanowski: Dlaczego zabito tych Żydów? Pelagia Radecka: No, jak to, dlaczego? Źle żyli Polacy z Żydami i odwrotnie, konkurencję robili, proszę pana, i dlatego. Ale dlaczego Wajnbergów zabito w Gniewoszowie? Pisali w gazecie, że złota od nich chcieli. A oni byli biedni, niemożliwe, żeby cokolwiek mieli. Wajnbergowa jedno dziecko podrzuciła, Janek też gdzieś był w czasie wojny, bo dobrze wyglądał. Trzeba było za to coś dać. Nie mogli mieć wiele. Ich rodzice, nie wiem, czy jego, czy jej, tartak mieli, to im dom przed wojną zbudowali. W domu nie było nic, przecież to frontowa linia była. Przekaż darowiznę…

Dalsze losy mordu na Żydach w Gniewoszowie

Pelagia chciała dowiedzieć się, co stało się z Jankiem. Często jeździła do Gniewoszowa. Sąsiadka Wajnbergów, która słyszała strzały, bała się z nią rozmawiać nawet wiele lat po wojnie. Opowiadała, że Janek wrócił do Gniewoszowa po 2000 roku. Podobno pytał o Żydów, tych rudych, co mieli sklep bławatny. To była jedyna taka ruda żydowska rodzina. Wrócił z dorosłymi synami. Poszli do apteki, która znajdowała się w domu, gdzie kiedyś mieszkali. Aptekarz myślał wystraszony, że to jakaś kontrola. W sumie niewiele się pomylił. Niewiele więc też rozmawiali. Sąsiadka bała się w ogóle poruszać ten temat, ale powiedziała, że to podobno wójt kazał zakopać…

Jak Żydów w Gniewoszowie mordowano

Wstrząsające świadectwo jedynego świadka tragedii, który po wielu latach milczenia zdecydował się wystąpić przed kamerą i opowiedzieć historię rodziny Wajnbergów, jednej z licznych żydowskich rodzin, która po powrocie do swojego domu została zamordowana.

Komunista, syjonista, patriota? Życie i działalność Jakuba Egita [cz. 3]

Egit opuszczał Wrocław z nostalgią i żalem. Musiał zostawić tu swoje dzieło – Wojewódzki Komitet Żydowski, instytucję, której poświęcił wiele trudu w ciągu niemal pięciu lat. Nie wyjeżdżał jednak w niesławie, nie zsyłano go na karną placówkę gdzieś na prowincji. Czekała na niego nowa praca w wydawnictwie Idisz Buch, mieszkanie i wciąż odbudowująca się Warszawa. Ucięte marzenia Koniec roku 1949, przełom listopada i grudnia, ponad rok od pamiętnej Wystawy Ziem Odzyskanych we Wrocławiu. Dla wrocławian to wciąż wspomnienie radosne, dla społeczności żydowskiej raczej gorzkie. To właśnie od chwili likwidacji stoiska prezentującego Jidiszer Jiszuw zaczęła się zmiana stosunku władzy komunistycznej wobec tej…

Dyplomatycznie o początkach Zagłady

Ponad dwadzieścia różnych spojrzeń na Noc Kryształową prezentują dokumenty zgromadzone na wystawie „Z wewnątrz na zewnątrz. Pogromy listopadowe 1938 roku w raportach dyplomatów z Niemiec”, którą do końca marca można oglądać w synagodze Pod Białym Bocianem we Wrocławiu.  W 75 lat po pogromach Fundacja Nowa Synagoga w Berlinie – Centrum Judaicum oraz Ministerstwo Spraw Zagranicznych Republiki Federalnej Niemiec…

Komunista, syjonista, patriota? Życie i działalność Jakuba Egita (cz. II)

Kilka lat pobytu Egita na Dolnym Śląsku to czas narodzin, chwały i powolnego upadku osiedla żydowskiego. Przewodniczący WKŻ – jeden z pomysłodawców idei osadniczej – spędził w Rychbachu i we Wrocławiu prawdopodobnie najbardziej wyjątkowy czas w swoim życiu. Czytaj: część pierwsza biografii Jakuba Egita Jakub Egit na ziemię dolnośląską przybył w drugiej połowie maja 1945…

Komunista, syjonista, patriota? Życie i działalność Jakuba Egita

Biogram „żydowskiego wojewody”, który przez prawie pięć lat kierował życiem żydowskim w powojennych realiach Dolnego Śląska nie istnieje. O Egicie niewiele dowiemy się z opracowań historycznych. Marek Szajda na podstawie zachowanych dokumentów, w dużej mierze znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej, próbuje stworzyć opowieść o życiu Egita.

Polemika: Ortodoksyjny czy konserwatywny? Kim był Zachariasz Frankel?

Przynależność wyznaniowa Frankla stała się współcześnie polem walki politycznej. Analiza jego biografii pozwala dostrzec, że na początku kariery był entuzjastycznie nastawiony do ruchów reformatorskich, jednakże wyraźnie się od tego odciął w liście z lipca 1845 roku, w którym zaatakował odbywającą się we Frankfurcie konferencję reformowanych rabinów. W tym czasie w Niemczech można mówić tylko o dwóch odłamach judaizmu. Jeżeli ktoś nie należał do reformy, był częścią tradycjonalistów. Poprzez zerwanie z ruchem liberalnym Frankel siłą rzeczy wrócił do obozu tradycjonalistycznego. Niektórzy członkowie tej grupy byli nazywani konserwatystami w tym sensie, że chcieli utrzymać tradycyjne zwyczaje. Trudno jednak odnaleźć związek między ich…

Żydowskie Seminarium Teologiczne w Breslau

“Tu powstała wyższa uczelnia rabinacka, o której pamięć żywsza jest w Stanach Zjednoczonych, Niemczech i Izraelu niż samym Wrocławiu” – tak, w wydanej ponad 15 lat temu książce „Dzieje Żydów we Wrocławiu”, stanowiącej kompendium wiedzy o żydowskiej obecności w mieście od XII w. do czasów współczesnych, pisze historyk Leszek Ziątkowski. Zasadne posądzenie nie tyle o…