Dlaczego Torę otrzymaliśmy na górze Synaj?
Góra Synaj znajduje się na środku pustyni. Nawiązując do Bereszit 1:2 trzeba powiedzieć, że pustynia jest pustkowiem (tohu) i bezkształtem (wohu). W tym fragmencie biblijnym nie zostaje ukazana wspaniała cywilizacja, niezwykła flora czy fauna. To pustkowie. I tak, jak Bóg stworzył świat na tej szaleńczej przestrzeni, tak również do stworzenia Izraela dochodzi pośród chaosu.
Późniejsi komentatorzy zauważali, że Tora została nam dana na ziemi nienależącej do nikogo, a zatem w taki sposób, by pozwolić wszystkim narodom świata zrobić krok do przodu i dołączyć do potomków Jakuba w wyznawaniu, że Tora należy również do nich. I rzeczywiście tradycja mówi, że wiele z obecnych nie pochodziło z Domu Izraela: byli Egipcjanami bądź pochodzili z innych narodów, a jednak wierzyli w Boga Abrahama, Izaaka i Jakuba i chcieli odciąć się od swojej przeszłości, aby móc wyrazić swoje pełne prawo do Tory. Przyłączyli się do nas w momencie otrzymywania Tory i w pełni zintegrowali się z narodem Izraela.
Jednakże Synaj nie jest tylko przypadkowym miejscem na pustyni. To przede wszystkim góra. Ale nie jest to najwyższe miejsce ani na świecie, ani nawet wśród gór Półwyspu Synaj. Dlaczego więc tam? Midrasz mówi, że po to, aby nauczyć nas pokory. Jeżeli celem było przekazanie Tory w pokornym, nienależących do nikogo i niezagospodarowanym miejscu, to czy należało ją przekazać na górze, niezależnie od tego, jak małej? Nie byłoby lepiej dokonać tego w dolinie bądź na polu, można zapytać.
Uczeni mówią, że choć musimy być skromni, nie możemy rezygnować z naszej dumy. Choć nie można tolerować arogancji, to duma i uznanie tego, kim jesteśmy, są konieczne. Dlatego też Tora była nam przekazana na małej górze. Inni zaś twierdzą, że czasami trochę wyniosłości jest niezbędne, aby służyć Bogu. Gdy Mosze Rabejnu został wybrany, aby pójść przed Faraona, zapytał, kim on właściwie jest, aby robić takie rzeczy (Księga Liczb 12:3). Bóg odpowiedział mu, że potrzebuje nieco podbudować swoje poczucie wartości. Potrzebujemy czasami być nieco wyżej, żeby służyć Bogu. Nie powinniśmy twierdzić, że jesteśmy najwyższą spośród otaczających nas gór, jednakże każdy z nas powinien osiągnąć szczyt góry, na której stoi.
Rabejnu Bachaja, jedenastowieczny filozof, opisał pokorę jako coś zupełnie różnego od skromności. W swoim traktacie „Obowiązki serca” (1080 r.) napisanym po arabsku mówi, że ignorując swoje potrzeby i uznając się za bezwartościowych, nie stajemy się pokorni. Raczej, jak przekonuje, pokora pojawia się, gdy wzbijesz się na tak wysoki poziom, że będziesz w stanie dostrzec pozytywne wartości całej ludzkości.
Malbim (rabin we Wrześni 1838 – 1845 oraz w Kępnie 1845 – 1859) w komentarzu do Księgi Przysłów 22:4 mówi, że pokora przychodzi ze zrozumienia wielkości Boga. Kiedy uzmysłowimy sobie, jak mali jesteśmy w porównaniu ze Stwórcą, wtedy nawet, gdy osiągniemy majestat, mądrość i siłę, nadal będziemy w stanie pamiętać, że w ostatecznymrozrachunku do największych nie należymy.
Tak więc Torę otrzymaliśmy na szczycie małej i skromnej góry na pustkowiu. Musimy być otwarci na wszystko. Musimy wiedzieć, kim jesteśmy i być tymi, kim tylko możemy być, jednocześnie pamiętając, że jesteśmy mali w porównaniu do całego świata wokół nas. Tylko wtedy możemy rzeczywiście przyjąć Torę. To jedno z możliwych wyjaśnień, dlaczego Bóg dał nam Torę właśnie na Synaju.